Śpij Matko Ziemio
Ziemia
niczym umęczona długim trudem Matka
odpocząć pragnie
po hojnie wydanym plonie.
Oczyszcza organizm
wydala z siebie ostatnie
bulwy, ziarna, owoce i jagody
Usypia oziminy – najmłodsze dzieci swoje.
Strąca liście z drzew.
Najgrzeczniej i pierwsze
ścielą Ziemi łoże szczerozłote
liście lip, jaworów i klonów
wszak one pierwsze powstały z Jej łona
i najwcześniej powitały wiosnę.
Zaraz potem Ziemię do snu kładą
drobne złote listki brzóz śnieżno-piennych
tylko trochę później przez Nią poczęte.
I wkrótce zaraz nowe kobierce ścielą
liście buków, grabów, osik, leszczyn
kołysząc Matkę do snów kolorowych
w całej palecie barw swoich.
Najmniej szczodre jesienią dla Ziemi
są magiczne silne dęby
których mocne, krwisto-brązowe liście
nie chcą często pni opuścić nawet zimą
i zmęczone oczy Matki najpóźniej je żegnają.
Odpoczywaj Matko Ziemio!
Spij spokojnie pod ciepłą kołderką
usłaną przez dzieci Twoje!
Niechaj Ci wiatr nie szeleści
nawet w słoty jesienne
ani w deszcze, wiatry, ani w mgły listopada.
Tylko pożegnaj jeszcze, proszę, sztandary
które załopoczą na Sto lat Niepodległej naszej
i uściskaj duchy tych, co leżą w wieńców chwale.
A potem już śpij Matko Ziemio
Odpoczywaj…
Niech nawet Bóg nie puka do bram Twoich.
Aż do wiosny zmartwychwstania…
Jesień 2018