O moim słowiku
mój słowik tej wiosny jest
weselszy niż zwykle
bardziej rozśpiewany
i zmienia ogrody
lubi bywać na różnorodnych
drzewach konarach kwiatach
obdarowywać trelami wielu słuchaczy
i raz śpiewa z akacji ogarniającej moją zieloność
innym razem z pochylonej wiekiem jabłonki
a czasem słyszę go na niepozornym krzewie bzu
jego koncerty budzą mnie o poranku
za dnia leczą moją duszę
i nocą układają do snu
najbardziej lubię ze swoim słowikiem podróżować
przenosić się z miejsca na miejsce
on na skrzydłach
ja na dziecinnym rowerku
odświeżamy najpiękniejsze miejsca
podglądamy razem dawny świat
dziwny i wspaniały
zaglądamy do czułych szuflad
a potem silniejsi
odnowieni
wracamy do swoich gniazd. . .
czerwiec 2005