„Dzieci Katynia”, Bellona S.A., Warszawa 2010-2015
Od Autora
Problem zbrodni katyńskiej intrygował mnie od najmłodszych lat. Niedopowiedziane zdania na lekcjach historii, wiedza z publikacji drugiego obiegu, krążące szeptem opowieści przekazywane przez tych, którzy w Katyniu stracili swoich bliskich budziły zawsze moją ciekawość.
Kiedy wreszcie w 1990 roku Rosjanie uchylili rąbka publicznej tajemnicy i przekazali część swych archiwów, m.in. rozkaz z 5 marca 1940 roku podpisany przez Stalina i najwyższych reprezentantów władz Związku Sowieckiego o rozstrzelaniu 14 700 polskich oficerów osadzonych w trzech obozach: w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 11 tysięcy więzionych i aresztowanych obywateli polskich, w Polsce ukazało się sporo wydawnictw dokumentalnych i naukowych.
Okazało się, że pierwsze kolejowe transporty śmierci ruszyły 3 kwietnia 1940 roku i do 19 maja rozstrzelano 14 552 osoby. Więźniów Kozielska (4 421) zastrzelono i pochowano w lesie ośrodka wypoczynkowego NKWD w Katyniu pod Smoleńskiem. Jeńców Ostaszkowa (6 311) przewieziono do Kalina – obecnego Tweru, gdzie zastrzelono ich w piwnicach NKWD, a zwłoki zakopano w lesie ośrodka wypoczynkowego NKWD w Miednoje.
Ten sam los spotkał 3 820 więźniów Starobielska – od 5 kwietnia dowożono ich koleją do Charkowa, rozstrzeliwano w piwnicach urzędu NKWD i grzebano w lesie na terenie ośrodka rekreacyjnego NKWD na Piatichatkach.
Ponadto, na polecenie Berii, NKWD zabiło w Mińsku i Kijowie 7 305 osób. Pomimo, iż 22 czerwca 1941 roku Hitler zaatakował ZSRR i Armia Czerwona poniosła poważne straty, to jeszcze w czasie ewakuacji NKWD mordowało masowo aresztowanych Polaków.
Mnie najbardziej interesowało jak potoczyły się losy d z i e c i zgładzonej polskiej inteligencji. Ciekawa byłam w jaki sposób bestialska śmierć ich ojców, ogarnięta w świecie przez pół wieku zmową milczenia, wpłynęła na ich życie. Często wręcz stawiałam siebie w sytuacji dziecka Katynia – w 1940 roku przeważnie kilkuletniego, a czasem jeszcze w łonie matek – czy poradziłabym sobie w życiu, kiedy samo wspomnienie o tej zbrodni było niebezpieczne…
W 2000 roku powstały trzy polskie cmentarze wojenne: w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Wtedy na telewizyjnym ekranie zobaczyłam wiele dzieci Katynia, niemal z całego świata, jak dopiero po latach pogrzebali swoich ojców. Zobaczyłam ból tych starszych ludzi, ich gorycz, a jednocześnie ulgę, że wreszcie mają gdzie złożyć kwiaty i mówić o tej strasznej zbrodni bez strachu. Wtedy zdecydowałam, że dotrę do kilkunastu z nich i opiszę ich losy.
Pomysł okazał się jednak niezwykle trudny w realizacji. Niełatwo mi było ich wyszukać, namówić do przykrych wspomnień, dotrzeć do różnych miejsc zamieszkania w sześciu krajach. Mimo to drzemiącą we mnie przez wiele lat ideę zrealizowałam. Po kilku latach pracy książka powstała. Realistyczna, dokumentalna, odkrywająca nieznaną, bo przez pół wieku zakazaną rzeczywistość.
Zawiera dwadzieścia reportaży. Każdy z nich to osobny los dziecka polskiego oficera, jeńca obozu w Kozielsku, Starobielsku lub Ostaszkowie. Odszukałam też dwóch synów polskich oficerów wziętych do sowieckiej niewoli, których ojcom dało się uniknąć śmierci. Mimo to ich los nie był wcale łatwiejszy…
Żadna z tych biografii nie jest tożsama. Dwudziestu bohaterów tej książki, obywateli II Rzeczypospolitej, znalazłam na terenie sześciu krajów: Polski, Litwy, Ukrainy, Kanady, USA i Izraela. Przeszli rozmaite koleje życia. Zostali nie tylko sierotami (czasem całkowitymi, bo ich matki nie wytrzymywały psychicznie i po masakrze katyńskiej szybko podzieliły los mężów), ale od najmłodszych lat skazano ich na poniewierkę, tułaczkę, więzienia sowieckie i niemieckie, często wygnanie z kraju na zawsze.
Są wśród nich deportowani w głąb Rosji, wywiezieni do obozów zagłady i na przymusowe roboty, zarówno na terenie Niemiec, jak i Rosji Sowieckiej. Są członkowie ruchu oporu: Szarych Szeregów, Związku Walki Zbrojnej, Armii Krajowej; są uczestnicy zrywu narodowego jakim było Powstanie Warszawskie. Dziś różnych zawodów, z bogatym bagażem przeżyć, ale zawsze ze skazą Katynia…
Jest to pierwsza reporterska książka, która na podstawie konkretnych dwudziestu losach żyjących jeszcze świadków historii opisuje jak niezmiernie złożone i dramatyczne było życie katyńskich dzieci. Na pewno takiego losu nie mogli przewidzieć ich ojcowie, podczas II wojny światowej jeńcy sowieccy, elita polskiego narodu, niezłomni patrioci, którzy po długiej 123- letniej niewoli budowali odradzającą się II Rzeczpospolitą.
Zapewne wierzyli oni w lepszą przyszłość kraju oraz swoich dzieci, nie podejrzewając nigdy, że życie zgotuje im zgoła inny scenariusz, nie raz prawdziwą gehennę z odciśniętym piętnem katyńskiej zbrodni.
Opowieści te są nie tylko fascynujące i prawdziwe. Wbrew trwającej ciągle na wschodzie i zachodzie zmowie milczenia o masakrze katyńskiej, dokumentują także zwycięstwo prawdy nad kłamstwem. Dzieci zamordowanych oficerów doczekały się ujawnienia zbrodni, choć nie osądzenia, ukarania i potępienia winnych.
Mogą jednak pojechać na groby swoich ojców, oddać im hołd, mimo iż wielu żałuje, że szczątki ich ojców zostały daleko, na ziemi katów… Mogą także domagać się sprawiedliwości na niwie międzynarodowej – w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.