Jego życie było jedną wielką pieśnią – zmarł Sławomir Zembrzuski

Jego życie było jedną wielką pieśnią – zmarł Sławomir Zembrzuski

Poza szeroką działalnością w kulturze Płońska, Sławomir Zembrzuski (zmarł 3 marca 2025 r., w wieku 70 lat) udzielał się także poza swoim miastem. Ten regionalista, społecznik, rzeźbiarz, malarz, fotografik, animator kultury, człowiek wielu zainteresowań był niezwykle zaangażowany i zasłużony również dla naszej pozarządowej organizacji – Academia Europea Sarbieviana (AES).

Powstała ona w Sarbiewie w 2006 r., z inicjatywy mazowieckich literatów, aby pomóc wskrzesić z niepamięci ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego (ur. 24 lutego 1595 r. w Sarbiewie, zmarł 2 kwietnia 1640 r. w Warszawie, nie ukończywszy 45 lat) – wybitnego poetę jezuitę epoki baroku, nazywanego „polskim Horacym”, uhonorowanego przez papieża Urbana VIII Laurem Poetyckim (porównywalnym dziś z Nagrodą Nobla).

Sławek Zembrzuski od początku, z zapałem i radością, wspierał nasze działania, aby przypomnieć M.K. Sarbiewskiego i pomagał, jak mógł, w ożywieniu pamięci poety z Sarbiewa. W lipcu 2006 r. był na plebani parafialnej w Sarbiewie jednym z 20 członków założycieli Stowarzyszenia Academia Europaea Sarbieviana, bywał systematycznie na naszych zebraniach, wszedł w skład pierwszych władz Academii (jako członek Komisji Rewizyjnej) i zanim nie dosięgnęła go choroba, był na wszystkich Festiwalach Sarbiewskiego.

Wyjeżdżał też z nami na wyprawy studyjne śladami Sarbiewskiego – nie tylko do Sarbiewa, ale też do Płocka, Ciechanowa, Pułtuska, Warszawy, Rostkowa, na Litwę.

I z entuzjazmem czynił dla nas wielką przysługę – został „nadwornym fotografikiem Akademii”… Ze swoich fotografii, z przebiegu Dni Sarbiewskiego (dziś Festiwali), z wydarzeń AES, z naszych wyjazdów studyjnych i spotkań, przygotowywał potem autorskie wystawy dokumentujące działalność AES. Jego zdjęcia obiegły w sieci niemal cały świat, ja też wielokrotnie korzystałam z nich podczas licznych moich prelekcji o Sarbiewskim, nie tylko w Polsce. Tym bardziej czujemy głęboki żal, że nie będzie już Sławka wśród nas, ani życzliwości i dobroci, że nie będzie już jego artystycznych fotografii, na jubileuszowym, już XX Festiwalu M.K. Sarbiewskiego „Chrześcijański Horacy z Mazowsza”, który obecnie przygotowujemy na maj 2025 r.

Sławek Zembrzuski zostawił też po sobie w Academii inny trwały ślad – tj. swoje dzieła: rzeźbę „Przyjaciele” (M.K. Sarbiewski i biskupa płockiego Pawła Łubieńskiego, 2006) oraz „Ilustrowaną historię Stowarzyszenia Academia Europaea Sarbieviana z lat 2005-2012”, którą opracował i wydał własnym sumptem, i to pięknie wydaną pod względem edytorskim, w 2013 roku. Zamieścił w niej, obok historii parafii Sarbiewo w 600-lecie jej dziejów, opisy pierwszych ośmiu edycji Dni M.K. Sarbiewskiego z lat 2005-2012, zilustrowane jego zdjęciami. Uczynił to dogłębnie, podparł biografią nie tylko poety z Sarbiewa, ale także Tadeusza Dłabika z Płońska, znanego a zapominanego już nauczyciela łaciny, badacza i miłośnika poety ks. M.K. Sarbiewskiego.

Ponadto Sławek pokazał w tej książce – na podstawie relacji z tych ośmiu pierwszych lat – fenomen naszego Festiwalu – oddolnej inicjatywy, organizowanej całkowicie bez funduszy rządowych, udział w nim wielu czołowych artystów, naukowców, poetów, duchownych, polityków, nauczycieli, animatorów kultury. „Ilustrowana historia Stowarzyszenia Academia Europaea Sarbieviana z lat 2005-2012” jest trwałym śladem po Sławku i zostanie na zawsze w naszym dorobku i historii. Podobnie jak kolorowe karty pocztowe z jego zdjęciami, jakie wydał sam w 2008 roku – o Dniach Sarbiewskiego.

W imieniu St. Academia Europaea Sarbieviana pragnę Sławkowi za wszystko podziękować! Jednocześnie wyrażam ogromny smutek z powodu Jego odejścia – przedwczesnego! Składam szczere wyrazy współczucia żonie Marii, jego dzieciom Małgosi i Rafałowi wraz z ich rodzinami, przyjaciołom i znajomym Sławka Zembrzuskiego. Spoczywaj Sławku w pokoju i oręduj dalej – tak samo aktywnie i szczerze! – aby pamięć o M.K. Sarbiewskim nigdy nie zaginęła! Spoczywaj w pokoju życzliwy, dobry Przyjacielu, Szczęść Boże!

Pogrzeb Sławomira Zembrzuskiego odbył się w samo południe, w sobotę, 8 marca, w wypełnionym po brzegi kościele parafialnym św. o. M. Kolbego w Płońsku. Z udziałem nie tylko rodziny, ale władz Płońska (było dwoje burmistrzów), miejscowych liderów kultury, mieszkańców miasta. A ks. dr Michał Zadworny w pięknej homilii, podkreślając dobroć, życzliwość i szlachetność Sławomira Zembrzuskiego powiedział, że jego życie była napiękniejszą homilią.

– Sławomir pokazał nam sztukę życia, pokazał jak należy kochać bliskich, swoje miasto, swoją Ojczyznę. Jego życie było jedną wielką pieśnią, którą będziemy nucić, kiedy on będzie w drugim życiu…

dr Teresa Kaczorowska

Prezes Stowarzyszenia Academia Europaea Sarbieviana w Sarbiewie, pow. Płońsk