Recenzja poetyckiej twórczości Teresy Kaczorowskiej
Jaćwieska w ogrodach życia
Teresa Kaczorowska – kobieta wielu zawodów: naukowiec i poeta, działaczka na rzecz kultury i sztuki, podróżnik, zanurzona w przyrodę mistrzyni pióra. Świat w Jej twórczości, zwłaszcza poetyckiej, oczywisty – pogodzony z wyrokami niebios, Stwórca świata jest obecny i ważny, wszechmocny i niepodważalne są Jego doktryny. Ziemski czas dzięki Panu Bogu daje nadzieję na jego odzyskanie, na spotkania z tymi, dla których się skończył, a żyją jeszcze w naszej pamięci. Przemijanie, odradzanie, cena każdej darowanej nam chwili, optymizm i szlachetna zaduma nad człowiekiem przetacza się przez strofy tworząc obraz duszy wrażliwej i widzącej ponad przeciętność.
W twórczości poetyckiej Pani Teresy Kaczorowskiej aż kipi od piękna otaczającego świata, przyroda jest tak ważna, że kto wie czy nie ważniejsza od kromki chleba… Sady malowane słowem, ptaki zrzucające ziemi muzykę z błękitów. Mówi o sobie w jednym z wierszy „…nadal jestem jaćwieska nosząca w sobie struny puszczy”. Świat w którym wyrosła – Suwalszczyzna, Mazury odcisnął trwały ślad i ta wrażliwość na otoczenie, na jego piękno, coroczną powtarzalność kwitnienia i owocowania, od nich zapewne się wywodzi.
Wiersze z podróży świadczą o rozumieniu i przeżywaniu, utrwalaniu w pamięci zaistniałych zdarzeń, szerokim, globalnym widzeniu tego co było, co jest i co być może. O prawdę potrafi zapytać kamienie… Gdy czytam „… tańczę sama swoje życie…” doszukuję się tęsknoty za miłością. Jest jej wiele w strofach – i tej tęsknoty i tej miłości. Za dawnym domem, rodzicami pisze tęsknie i rzewnie, za partnerem z czułością i trochę żalem, że wciąż za mało siebie dla siebie…
Poetka swoje myśli układa w sposób nowoczesny, unikając rymu. Wprowadza czytelnika w swój prywato-intymny świat delikatnym słowem wiersza białego, w świat subtelnych dźwięków i barw, zapachów, zamyśleń i dociekań, w świat, gdzie ważny jest każdy szczegół. Bardzo przyjemnie czyta się wiersze dojrzałej, wykształconej kobiety, której jak sama pisze, „…pióro wpadło w rytm porannego spaceru winniczka”…
Polecam gorąco jako lekturę odprężającą, ale dającą do myślenia, lekturę na każdą porę roku i dnia. Zanurzyć się w tej twórczości to poczuć piękno, spokój i niepokój „ogrodów życia” jaćwieski – Pani Teresy Kaczorowskiej.
Urszula Tom
(poetka, pedagog, kulturoznawca)
Siedlce, czerwiec 2016 roku