„Bolesław Biegas (1877-1954). Rzeźbiarz, malarz, literat”, PCKiSz, Ciechanów 2012
Pierwsza Galeria Bolesława Biegasa w świecie
W Powiatowym Centrum Kultury i Sztuki im. Marii Konopnickiej w Ciechanowie powstaje Galeria im. Bolesława Biegasa. Pierwsza w świecie, do tej pory istniało tylko Muzeum Biegasa w Paryżu. Galeria im. Bolesława Biegasa zostanie nad Łydynią otwarta w sobotę, 7 stycznia, w godzinnej przerwie podczas XXII Koncertu Noworocznego GALA 2012.
Po uroczystym nadaniu imienia Bolesława Biegasa Galerii w Powiatowym Centrum Kultury i Sztuki im. Marii Konopnickiej – dotychczasowej Galerii C – zostanie otwarta wystawa „Bolesław Biegas (1877-1954). Rzeźbiarz, malarz, literat”. Na tej pierwszej w Ciechanowie ekspozycji będzie można obejrzeć 21 dzieł Biegasa z kolekcji prac zdeponowanych w Muzeum Mazowieckiego w Płocku, a z Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie jedną rzeźbę oraz jego paszport, z którym 1897 roku wyjechał z rodzinnego Ciechanowa na studia do Krakowa (wówczas z carskiej Rosji do Austro-Węgier).
Zorganizowanie tej pierwszej na ziemi rodzinnej ekspozycji Biegasa było możliwe głównie dzięki życzliwości Leonarda Sobieraja, dyrektora Muzeum Mazowieckiego w Płocku, który od razu zrozumiał intencję Teresy Kaczorowskiej – kierującej od 5 października 2011 roku Powiatowym Centrum Kultury i Sztuki im. Marii Konopnickiej w Ciechanowie – i wyraził zgodę na wypożyczenie prac tego światowej sławy artysty. Muzeum Mazowieckie w Płocku posiada dziś bowiem największy zbiór dzieł twórcy z Koziczyna: z Polskiego Instytutu Historyczno-Literackiego/Biblioteki Polskiej w Paryżu oraz z prywatnej kolekcji pana Roberta Szustkowskiego z Warszawy.
– Postanowiłam przybliżyć Bolesława Biegasa na jego ziemi rodzinnej, gdyż w Ciechanowie, gdzie zaczynał twórczość artystyczną nie miał nigdy żadnej wystawy. Mało kto z ciechanowian wie, że to miasto wychowało tak znakomitego twórcę. Dlatego już w pierwszych tygodniach swojej nowy pracy podjęłam starania, aby wypożyczyć dzieła Bolesława Biegasa. I jestem niezmiernie wdzięczna za wspaniałomyślność dyrektorowi Leonardowi Sobierajowi, a także Starostwu Ciechanowskiemu za wolę pomocy finansowej w pokryciu kosztów przygotowania tej ekspozycji oraz utworzenia Galerii. Zapraszam na tę niezwykłą, bo pierwszą ekspozycję prac Bolesława Biegasa w Galerii im. Bolesława Biegasa Powiatowego Centrum Kultury i Sztuki im. Marii Konopnickiej. Można ją będzie oglądać przez cały miesiąc: od 7 stycznia do 8 lutego 2012 roku. Zachęcam także do lektury przygotowanego przeze mnie okolicznościowego katalogu, gdzie poza zaprezentowanymi dziełami plastycznymi i literackimi przybliżam w słowach sylwetkę artysty rodem spod ciechanowskiego Koziczyna.
Teresa Kaczorowska
W Ciechanowie ruszyła artystyczna kariera Biegasa.
Bolesław Biegas (1877-1954) to utalentowany rzeźbiarz i malarz, także autor 16 dramatów i kilku rozpraw na temat sztuki, należy dziś w Europie do najbardziej cenionych artystów. Natomiast w Polsce oraz na rodzinnej Ziemi Ciechanowskiej jest wciąż mało znany. Podobnie jak twórczość, nieznana jest również biografia Biegasa oraz niełatwa, choć niemal cudowna, jego droga artystyczna i dochodzenie do sławy. Dużą rolę odegrał na tej drodze Ciechanów, gdzie „na dobre ruszyła artystyczna kariera Biegasa” (według jego biografa Xaviera Derynga). Dopomogło mu też kilka osób z Ziemi Ciechanowskiej: proboszcz parafii w Koziczynie ks. Aleksander Rzewnicki, dwóch pozytywistów: lekarz Franciszek Rajkowski z Ciechanowa i Aleksander Świętochowski, a także ordynat opinogórski Adam Krasiński (wnuk trzeciego wieszcza, Zygmunta Krasińskiego).
Dzieciństwo i młodość na Ziemi Ciechanowskiej (1877-1896)
Bolesław Biegalski (bo takie było nazwisko artysty) urodził się 29 marca 1877 roku we wsi Koziczyn, kilkanaście kilometrów od Ciechanowa. Był trzecim spośród czworga dzieci Bartłomieja Biegalskiego i Eleonory z d. Wichrowicz, którzy pochodzili ze zubożałej szlachty, ale wskutek zaboru rosyjskiego zostali zepchnięci w szeregi chłopstwa. Ojcu pozostały jednak nawyki kulturalne: kochał muzykę, był dobrym skrzypkiem, założył orkiestrę grywającą na weselach.
Dzieciństwo Bolek Biegalski spędził na podciechanowskiej wsi pasąc bydło. Od siódmego roku życia lepił figurki z gliny i rzeźbił pasterskie kije. Jego wyobraźnia przesiąknęła wówczas sielskim obrazem mazowieckiej ziemi (z jaśniejącym w oddali Ciechanowem, jego Zamkiem i Opinogórą), marzeniami znad zielonych pól i lasów, chaty nad łąką, wierzeniami ludowymi oraz trudnymi przeżyciami z lat dziecinnych. Szczególnie śmierć ojca oraz młodszego brata Janka (obydwaj zmarli 3 marca 1886 roku) wyryły smutek w pamięci dziewięcioletniego chłopca, dlatego śmierć jest częstym motywem jego dzieł.
Eleonora Biegalska wyszła niedługo powtórnie za mąż – za Antoniego Michalskiego, podoficera armii rosyjskiej. Bolek odzyskał pewną równowagę, ale 4 grudnia 1890 roku jego matka zmarła. Osieroconego trzynastolatka zabrała wtedy do siebie siostra Marianna, która akurat poślubiła stolarza Bronisława Modesta. Biegas terminował u szwagra, nie przestając rzeźbić. Jego talent dostrzegł wtedy miejscowy proboszcz, ks. Aleksander Rzewnicki, który w 1895 roku, z pomocą parafian, wysłał już osiemnastoletniego Bolka na naukę do Warszawy. Młody Biegalski trafił do Antoniego Panasiuka, kierującego pracownią sztuki kościelnej. Traktowany był tam jednak źle, jak służący. Pomagał w wykonywaniu stereotypowych ozdób, nie mógł tworzyć własnych prac, nie pobierał żadnych nauk. Był analfabetą. Po kilku miesiącach rozchorował się i uciekł do Koziczyna. Ks. Rzewnicki poprosił wówczas o pomoc jednego ze swoich przyjaciół, lekarza Franciszka Rajkowskiego z Ciechanowa, społecznika i mecenasa kultury. Na początku 1896 roku zabrał on sierotę do siebie, wyleczył, posłał w Ciechanowie do szkoły powszechnej i pozwalał swobodnie rzeźbić.
Pod koniec lata 1896 dr. Rajkowskiego odwiedził Aleksander Świętochowski. Rajkowski pokazał mu wtedy prace sieroty, które zdumiały pozytywistę i od razu przekonały o jego geniuszu. Poseł Prawdy pisał, że gliniane figury, ulepione bez modeli i wzorów, nie są to „niezdarne próby” samouka pastuszka, ale „utwory artysty, którego talent wykwitł z prostaczej powłoki z nadzwyczajną mocą i pięknością”. Chłopak wydał mu się nadzieją polskiej rzeźby, wręcz nowym Giotto. Zmienił mu nazwisko Biegalski na Biegas (w języku staropolskim – „biegacz”), chcąc go lepiej zaprezentować jako wytwór kultury ludowej.
Już we wrześniu 1896 roku Świętochowski zorganizował Biegasowi pierwszą wystawę rzeźb w Warszawie (w księgarni Wendego). Wkrótce ogłosił kolejne artykuły o młodym artyście, a jego wykształcenie stało się jedną z najważniejszych akcji społecznych Posła Prawdy. Mimo wielu przeciwności akcja powiodła się – za pośrednictwem dr. Rajkowskiego i redakcji „Prawdy” Świętochowskiego zebrano fundusze na czteroletnie studia Bolka.
Studia w Krakowie (1897-1901)
Już 2 lutego 1897 roku Bolesław Biegas przybył na studia w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie. Zamieszkał u Odo i Kazimiery Bujwidów. Zapewne dopomógł mu w tym również Aleksander Świętochowski, gdyż prof. Odo Bujwid (1857-1942), „ojciec bakteriologii polskiej”, był korespondentem „Prawdy”. Nad intelektualnym rozwojem młodego artysty czuwała głównie jego żona, Kazimiera Bujwidowa. To głównie dzięki niej Biegas odkrył literaturę i filozofię, bywał na koncertach, rozpoczął naukę j. francuskiego oraz gry na fortepianie. Bujwidowie zostawiali mu jednak niewiele swobody, byli przesadnie troskliwi, nawiązywali do jego tragicznego dzieciństwa.
Kiedy pracownią rzeźby w krakowskiej uczelni kierował prof. Alfred Daun, Biegas był pilnym studentem – w 1898 roku otrzymał brązowy medal za pracę Porwanie Ganimedy. W 1898 roku pracownię rzeźby objął prof. Konstanty Laszczka, pedagog autorytarny. Traktował on Biegasa z wyższością, co sprawiło, że artysta z Koziczyna zaczął buntować się i oddalać od konwencji akademickiej. Pod wpływem panujących w Krakowie trendów symbolistycznych i dekadenckich, propagowanych głównie przez Stanisława Przybyszewskiego, Biegas wszedł w krąg twórczości Viegelanda, Muncha, Ropsa. Zafascynowały go zło i koszmar. Za namową Stanisława Wyspiańskiego próbował również sił w malarstwie. Zaczął osiągać coraz większe sukcesy artystyczne. W 1900 roku wystawił siedem rzeźb w Salonie Krywulta w Warszawie, a rok później na prestiżowej X Wystawie Secesji w Wiedniu, gdzie zebrał znakomite recenzje. Natomiast w Krakowie, za rzeźbę Księga życia, Biegas został usunięty ze studiów jako „burzyciel Akademii Sztuk Pięknych”.
Latem 1901 roku 24-letni artysta wrócił do Ciechanowa. Jego protektorzy, choć rozczarowani jego wydaleniem z uczelni, byli jednak mile zaskoczeni sukcesami w Wiedniu. Postanowili dać Biegasowi jeszcze jedną szansę. Świętochowski pozyskał stypendium z Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie – na studia w Ecole des Beaux-Arts w Paryżu. A ordynat Opinogóry, hrabia Adam Krasiński, dał Biegasowi list polecający do Paula Dubois – rzeźbiarza z tej szkoły.
Wyzwolenie artystyczne w Paryżu (1901-1954)
Biegas przybył do Paryża w grudniu 1901. Poczuł się wreszcie wyzwolony z nakazów pedagogów, protektorów i… nie podjął studiów. Znalazł pracownię rzeźbiarską na Montparnassie i rozpoczął samodzielne życie artysty. Pracował intensywnie, zmierzając w rzeźbie do uproszczenia formy. Tworzył serie silnie zgeometryzowanych refliefów (Świat, Sfinks, Zagadka), równocześnie pracował nad dziełami ekspresjonistycznymi (Chopin, Zmierzch, Miłość śmierci). Najpierw obracał się wśród licznej w Paryżu emigracji polskiej, m.in. Olgi Boznańskiej, Antoniego Potockiego, Stanisława Gierzyńskiego, Jana Lorentowicza. Później zaczął wchodzić w kręgi symbolistów francuskich, prezentować swoje prace na wystawach. Jego dzieła przyciągały uwagę krytyków.
Biegas pozyskał też nowych mecenasów, którzy zadecydowali o dalszych jego losach. Było to zamożne baronostwo Henryk i Jadwiga Trutschelowie, mieszkający w Paryżu, ale także posiadający majątek ziemski Masłówka pod Kijowem. Młody artysta związał się z nimi do końca życia. Baronowa zachwyciła się rzeźbami ubogiego sieroty, traktowała go jak syna, dbała o rozwój artystyczny, wspierała finansowo, pomagała w wydawaniu jego dramatów, a przed śmiercią w 1939 roku zapisała mu cały majątek. Pastuszek przedzierzgnął się w arystokratę tak dalece, że w 1945 roku Andre Salmon będzie się zastanawiać nad jego faktycznym pochodzeniem: „książątko czy natchniony pasterz?…”
Swoje nowatorskie rzeźby Biegas próbował wystawiać również na ziemiach polskich, ale przyjmowano je z rezerwą. Świętochowski też był zbity z tropu kierunkiem, w jakim ewoluowała twórczość Biegasa. Jako były „hetman obozu młodych” nie potrafił zaakceptować trendów nowej epoki, z którą zaczął się rozmijać. Biegas jednak miał już nowych mecenasów i nie potrzebował dalszej pomocy z rodzinnych stron. Jako artysta „wbiegł” już na światowe salony sztuki. W 1903 roku zaprezentował z sukcesem swoje rzeźby w Sankt Petersburgu, potem w Kijowie (1905), w Waszyngtonie (1907), Rzymie, Krakowie i Lwowie (1911). Później pokazywał je wyłącznie we własnej pracowni na Montparnassie, która przypominała światowy salon, a on sam związał się głęboko z Paryżem. Zdobywał sławę, zbierał dobre recenzje o swojej twórczości (choć miewał i skandale, interwencje cenzury), pisał i publikował swoje utwory literackie (niektóre przekładano na j. francuski, wystawiano w teatrach). Powstawały też liczne artykuły o nim, katalogi jego prac, książki. Robił jednak karierę w odmiennym kierunku niż życzył sobie Poseł Prawdy. Nie wiadomo czy Biegas spotkał się z nim podczas wizyt w kraju, np. w 1909 roku, kiedy odwiedził Koziczyn i siostrę Mariannę (pomagał jej aż do II wojny światowej, w 1936 roku oddał swoją ziemię w rodzinnej wsi). Na pewno spotkał się wtedy z ks. Rzewnickim, który pracował już w biskupstwie w Płocku. Ze swoim pierwszym dobroczyńcą był zresztą cały czas głęboko związany, słuchał jego rad, pomimo iż sam oddalił się od katolicyzmu. Ks. Rzewnicki odwiedził go nawet w Paryżu (1912).
Bolesław Biegas pozostał bezpotomny, bezżenny, choć od 1909 roku był związany z hinduską księżniczką Perinette Khurshedbanoo A.D. Naoroji. Na początku lat 30. XX wieku Biegas zaczął popadać w zapomnienie, samotność, zgorzknienie (szczególnie z powodu powojennego losu Polski). Wtedy zbliżył się do kręgów emigracji polskiej. W 1948 roku chciał podarować swoje „zbiory i zabytki” (452 przedmiotów), a część po śmierci (36 przedmiotów) dla Polonii amerykańskiej. Pragnął bowiem, aby znalazły one „należyte schronienie i pewny przytułek w Muzeum Polskim w Chicago”, gdyż w Europie panuje „stałe napięcie ogólno-społeczne”. Kustosz Muzeum Polskiego w Chicago, Mieczysław Haiman był już jednak na łożu śmierci i sprawa spadku Biegasa nie została sfinalizowana.
Tuż przed śmiercią Biegas zapisał swój majątek Polskiemu Towarzystwu Historyczno-Literackiemu w Paryżu. Dlatego w gmachu Biblioteki Polskiej nad Sekwaną (gdzie PTH-L ma siedzibę) istnieje jedyne w świecie Muzeum Bolesława Biegasa. Jego prace są też w wielu innych muzeach i kolekcjach prywatnych, m.in. w Muzeum d’Orsay w Paryżu, Muzeum Sztuk Pięknych w Lyonie, Muzeach Narodowych w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu oraz licznych kolekcjach prywatnych. W ostatnim półwieczu dzieła Biegasa znowu wracają na salony sztuki. Próbę czasu przetrwały nie tylko jego rzeźby, ale i intrygujące prace malarskie. I to zarówno niepowtarzalne kompozycje symboliczne, pełne ukrytych znaczeń i odniesień do okultyzmu, jak i portrety, w tym cykl malarskich portretów sferycznych. W niektórych dziełach Biegas wraca do ziemi rodzinnej – na przykład niektóre jego obrazy przypominają neogotycki zameczek w Opinogórze.