Kustosz Opinogóry, Pan dyrektor Janusz Królik odszedł…
Trudno mi uwierzyć, że Pana Janusza Królika już nigdy w Opinogórze nie zobaczę. Zawsze serdecznego, pełnego pomysłów, inicjatyw, planów. On Muzeum Romantyzmu stworzył, kierował przez ponad 40 lat i jest z nim wszędzie utożsamiany.
Każdego zawsze witał i podobnie opowiadał o „swoim” Muzeum, choć wydaje się, że artystów darzył szczególną estymą. Sam zresztą artystą był – malował, pisał, zwierzył mi się kiedyś, że para się także poezją. Czuł się wśród nas jak ryba w wodzie. Czarował, emanował erudycją, był świetnym kompanem. Zarówno na imprezach literackich, plenerach malarskich, jak też podczas artystycznych eskapad po Europie na początku lat 90.
WDK-owskim autokarem. Miałam wtedy szczęście nie tylko chłonąć wiedzę „naszego profesora”, ale także być Jego towarzyszką z jednego siedzenia w tym „cygańskim” autobusie. To z Panem Januszem Królikiem zwiedzałam Luwr i Muzeum D’Orsay w Paryżu, antyczne akropole i teatry w Grecji, czy słynny wąwóz w hiszpańskiej Samosierze. Nigdy tamtych wrażeń, ani Jego mądrej, prawej i barwnej postaci, nie zapomnę. Wtedy autentycznie się zaprzyjaźniliśmy. Później nie raz wspierał mnie w trudnych, i cieszył się w radosnych, chwilach życia.
Kiedy co roku na początku października poeci z różnych stron kraju i świata przyjeżdżają do Opinogóry na Jesienie Poezji, wielu najpierw pyta jak się miewa Pan Królik. „Pan Dyrektor” przyjmował bowiem poetów w mekce trzeciego wieszcza od dziesiątków lat. Był też inicjatorem budowy w Opinogórze pomnika Zygmunta Krasińskiego. Wszyscy wyjeżdżali zawsze pod wrażeniem Jego osoby. To Jego postaci, a nie całej Jesieni Poezji 2009, jedna z pisarek ze Stanów Zjednoczonych, Maria Szonert, poświęciła w ubiegłym roku niemal całą kolumnę w nowojorskim piśmie „Nowy Dziennik”. Z kolei w tym roku Pan Janusz Królik zabłysnął wiedzą podczas literackiego spotkania z pisarzem Markiem Nowakowskim.
Poza tegoroczną Jesienią Poezji (7 października) widziałam jeszcze „Pana Dyrektora” w czasie ostatniego comiesięcznego koncertu muzyki i poezji w Opinogórze – w niedzielę, 10 października. Długo rozmawialiśmy. Był gorącym patriotą, martwił się o przyszłość Polski. Ucieszyła go moja ostatnia publikacja „Maria Konopnicka i Ziemia Ciechanowska” – zawsze zresztą był jednym z pierwszych czytelników moich książek (pomysł pierwszej pt „Kto jest kim w Ciechanowskiem” narodził się w 1992 roku w Muzeum Romantyzmu, stąd Jego osoba widnieje w Kolegium Redakcyjnym).
W tę słoneczną, złotą i ciepłą, z „babim latem” niedzielę, 10 października, powiedział mi, że musi omówić ze mną kilka ważnych spraw. Umówiliśmy się na spotkane pod koniec miesiąca. „Pan Dyrektor” nie dotrzymał słowa…. Nie wyraził też swojej opinii na temat nowej książki o autorce baśni „O krasnoludkach i o sierotce Marysi”…. Mimo iż naprawdę wierzył, że krasnoludki są na świecie….
Teresa Kaczorowska, 25 października 2010